bilokacja
Krótka przerwa na życie między dostawami węgla:
tato po dniach na obczyźnie wracał jak wrak.
Przynosił kilka banknotów w czarnych dłoniach,
gasił światło w lodówce, kładł nas spać.
To wszystko na Mazowszu, nawet nie mamy kopalni.
Krótka przerwa na wyjaśnienia fikcji literackiej:
prawdziwe historie stają się fikcją po ich spisaniu.
Tato po dniach na obczyźnie wracał obcy.
dziedzictwo wsi mojego dzieciństwa
Butelki, dużo butelek. Gdyby się dało zbudować
na nich królestwo, dawno bylibyśmy Sir, Madame,
tymczasem spisano wyrok – tubylcy płci męskiej
mogą mieć tylko zgagę i wiatr między sośniną.
Chodzę przez to po lesie i na nowo ustawiam
poćwiartowane drzewa. Wciąż zsypują się w kopy.
Niech nam zabłyśnie stos. Babcia mówi, że w komórce
trzyma dużo wspomnień na podpałkę. Zaglądam,
wokół pajęczyny i łuski naboi. Gdzie reszta? Pogubiła.
Mówi też, że pamięta czasy bez zmartwień.
W izbie mogli kiedyś na wierzchu trzymać
ręce nawzajem ściśnięte, usta wyschnięte nad piecem.
Potem się pokończyły, wtedy panowie z bronią
zabrali jej to, co zostało z ciała.
Toto – Africa
Tak jest, kiedy zamieszka się w enklawie
otoczonej przez Polskę. Po drugiej stronie płotu
korzystniejsze promocje, tańsze piwo i szlugi,
a wejść nijak. Zaglądasz, spuszczają się
psy ze smyczy, każdy w myślach mnie zjada.
(Z ja da.
Jaki miły wyraz, tyle znaczeń, można by
przysiąść i pomyśleć, gdy się już ucieknie)
Tak jest, kiedy zamieszka się w enklawie
otoczonej przez Polskę. Zewsząd biją dzwony,
chodzę posiniaczony, krwiaki w krucyfiksy,
w niedzielę nie kupuję piwa ani szlugów.
Psy zamieniają się w hieny. Czekają, aż uschnę.
Konrad Gromek (ur. 1996) – publikował w „Tlenie Literackim”, „Migotaniach”, „Wytrychu”, na stronie toruńskiej grupy literackiej Strzyga oraz na portalu PKPzin. Mieszka i pracuje w Warszawie, ale od bloków woli las.
Maria Horowska (ur. 1997) – studentka designu, zakochana w swoim mieście poznanianka. Wielbicielka zakamarków, winkli i fyrtli, szczególnie tych, w których pachnie świeżym pieczywem i niezwykłą kawą. Z pozoru spokojna i poukładana, jednakże w środku islandzki wulkan – uczuć, emocji, opinii i spostrzeżeń. W głowie zawsze zwój niekończących się pomysłów.