
Szymon Bryzek – cztery wiersze
Tak więc trwają…
W zasianych na kredyt
wielkich domach na przedmieściach
matki upychają swoje troski po kątach
salonu.
(zamiatają je pod dywan, tylko na czas wizyt zapowiedzianych gości)
Ściszając myśli
pogłaśniają telewizor.
Córki –
żyją w spadziźnie dachu,
dzieląc łoże z Kotem-Przybłędą
Ojcowie –
pielęgnując tradycję w nowych szatach,
za punkt honoru obrali
dożyć ostatniej raty.
Tak więc trwają:
Kredyt
Kot-Przybłęda
Przyzwyczajenie
Miłość została w gierkowskiej kuchni,
z której wyprowadzali się w pośpiechu
w eskorcie niepotrzebnego podniecenia.
Trzej królowie na drugim piętrze mojego bloku
moja Matka boi się niezapowiedzianych gości.
a przecież mesjasz przyszedł niespodziewanie
– myślę i próbuję to sobie jakoś poukładać.
meble i domowe sprzęty przeczuwając nadchodzące
zawodzą nagle i bezczelnie dekonstruują swój prestiż i użyteczność
(filiżankom odpadają uszka
waza wylewa zupę
a noże tępo suną po mięsie).
mesjasz przyszedł niespodziewanie i spójrz, jak to się skończyło
– łowię w echu upadającego na podłogę talerza.
gęsty dźwięk domofonu zalewa i parzy nam uszy.
zaczynamy z Matką wić się jak opętani.
tylko Ojciec jest spokojny.
trzej królowie już są.
niosą podarunki z pobliskiego dyskontu
dla żyjącego na kredyt Pana Domu.
do mesjasza tez przyszli niezapowiedzianie
- przypominam sobie, gdy są już między drugim a trzecim piętrem mojego bloku.
wchodźcie, wchodźcie
– niemal się z Matką przekrzykujemy.
tylko Ojciec jest spokojny.
pokój temu domowi
– dom wsparty tymi słowy jeszcze bezpieczniej i pewniej
osiada na hipotece – darze wygarniturowanych Herodów.
25.11.2019
karnawał pod zachodzącym słońcem
moja ręka nawet nie zadrży
a myśl nie zawaha się
nie uronię ani kropli
wina zmieszanego ze spritem i latem
kiedy tańczę –
w rytm zamiejskich pól
obsianych ciszą kupioną na kredyt.
miejskie wesele w rytmie elektro
latem techno brzmi najszczerzej
nie potrzebuje lamp
a stroboskopy zastępują
słońce i księżyc.
każdy dźwięk z hukiem odlepia się
od tafli asfaltowego morza
rozdzielonego trawnikami
zwalając się na ociężałe łby.
odwieczną kakofonię miasta –
huk rozbijanych butelek
uderzenia młotów hutniczych
szepty w piwiarni na uboczu
porządkuje i kieruje swoim elektronicznym beatem.
(i choć jeszcze tego nie wiesz,
ale już wstając rano
spieszysz tańczyć z innymi
do tego samego rytmu)
Szymon Bryzek (ur. 1994 w Zabrzu) – tarnogórzanin, doktorant wydziału filologicznego na Uniwersytecie Śląskim, pasjonat literatury, muzyki oraz sztuki przekładu. Publikował w Wyspie i Helikopterze oraz Afroncie. Pomysłodawca i współorganizator cyklicznych spotkań Pralnia, odbywających się w tarnogórskiej galerii sztuki Inny Śląsk, dających młodym twórcom możliwość debiutu przed publicznością.
Jacek Vasina (ur. 1998) – absolwent I Liceum Ogólnokształcącego w Krakowie, student School of Form w Poznaniu. Zajmuje się ilustracją, malarstwem i projektowaniem. Instagram: @jacekvasina