Piotr Paczkowski - opowiadanie
ostatni człowiek na świecie
g r a p t o l i t y
mikropaństwowość organizmu złożonego wielokrotnie z umiejętnym wypośrodkowaniem ciężkości zachwyca oczy poukładane w dwunastocentymetrowych odstępach czasu. fala połykających wszystko wdechów & niewiele wypluwających wydechów, zieloność rosomaków-origami, spadki energii budownicznej, obrażona nancy sinatra na billboardach reklamujących żel do wybielania zębów. lemoniady gorące, parzące, chichoty zamknięte w bąbelkach. łapki, palce zgrubiałe, okołomyślowe (wcześniej). samotna kobieta-ryba gotuje zupę, zamiast smakować wylewa wszystko do miejskiego ścieku, w którym pływają antylopy gnu.
zamknięte usta ostatniego człowieka na świecie ze spokojem odmawiają jedzenia, na łokciach lądują mu małe statki kosmiczne.
wsiadamy na pokład najdłuższego intergalaktycznego pociągu. peron jest cały zbudowany ze śniegu, lepi się do języków, nie możemy nic wypowiedzieć.
zjadamy się nawzajem, a później wyrastają nam niebieskie poroża.
ostatni człowiek nie ma atmosfery, jest wielką chmurą gorączki posklejaną szarymi plastrami.
w pociągu jest zbyt ciepło, nie wolno nam otwierać okien. ryby wpływają powoli do przedziałów i zmieniają się w musujące znaki zapytania. trzymasz mnie za rękę, która nie jest wcale moja. moje ręce pozostały na peronie, machają nam na pożegnanie, a później wracają do domu. w domu są zapałki & melony.
w ustach mam wibrujące bazgroły.
śmiejemy się.
w lustrze mam takie długie ręce, jestem krokodylem, jestem wokalistką niemieckiej grupy muzycznej no angels.
gdyby twoja miłość miała stan skupienia, byłaby wyschniętym jeziorem, po dnie pełzałyby wymarłe dziś bezkręgowce.
ceremonialnie wyciągasz z torby zapakowaną na drogę kanapkę.
s t r o m a t o p o r o i d y
czekam spokojnie na wymarcie ostatniego człowieka na świecie.
Piotr Paczkowski – tłumacz, orientalista, autor krótkich form literackich. Mieszka i pracuje w Berlinie.
Maia Grotowska – graficzka. w dni powszednie łamie magazyn wnętrzarski. w czasie wolnym mizia pieski, czasem rysuje.