Monika Maciasz – wiersze

Ilustrowała: Lilianna Lasocka

płonąca żyrafa płonący koala

uczestniczę we krwi oczyszczam ciało popiołem spalonych zwierząt 

tak świętych bo umęczon po australijskim po żarze im jest uciszenie 

po żalu im jest umieranie uczestniczą we krwi wtedy przychodzę na świat 

płonę płonie koala płoną moje ideały płonie mój windsor wieża wiary 

 

ciężar ognia ugina się liść bo jest jasny dzień drzewo jest miękkie 

20 listopada ogień już nikogo nie dziwi jesteśmy z niego chcę przestrzeni 

więc spalę amazonię jej lasy jej wioski znam tyle słów ale tego nie nazwę 

już dawno nauczyłam je obchodzić się z żar (l) em

 

berło corona

jej imię miriam ona pije z rzeki w brzuchu

jej rośnie świat żeby być wielkim trzeba

być miriam w brzuchu chować zamysł

stworzenie i plan trzeba rodzić boga

w moim brzuchu plankton i choć bałtyk jest

najsłodszym morzem świata to nie daje

mi pić ciężar żywota twojego ryba wracam

do domu w strefie bezcłowej kupuję mirrę

kadzidło berło coronę

 

fight club

każdy ma swój fight club a kwarantanna jest próbą 

dla naszej miłości to będzie piękny koniec świata

mówił lars w melancholii pozabijamy się albo rozmnożymy



ulice puste jak półki w auchan

puste autobusy i chłodnie 

polacy wykupili mięso 

wszystkie diety chuj strzelił 

 

musimy jeść białko martin inaczej

umrzemy z głodu więc jedzą mielonki 

i turystyczną i vifon i żelki i papier

 

my leżymy pod kocem nasze mieszkanie tak bardzo 

cosy jesteśmy hyge mamy poduszki koce i netflix

pandemia pustoszy ulice nie poznaję Gdańska 

 

i lubię go bardziej gdy jesteśmy w nim sami

pandemia pustoszy ulice nie poznaję Gdańska

mamy maseczki nie dotykamy pieniędzy

 

pandemia pustoszy ulice nie poznaję Gdańska

nie chodzę do pracy i boję się kiedy wracasz

pandemia pustoszy ulice nie poznaję Gdańska

 

jemy wołowinę pasztet z królika i boczek dieta

musi poczekać wstyd się przyznać że mi to odpowiada

 

wielkanoc stream

spotykamy się w sieci bo jezus lubił łowić 

dzielić chleb między ludzi i pokój jesteśmy 

na wodzie córko siedź klęknij wstań 

córko sieć kliknij wstaw wielki post

 

na czole zgasił mi peta i mówi z prochu 

powstałaś nie rozumiem ale ufałam minęło 

40 dni kiedy dopłynęliśmy do portu

tutaj mniej robotników niż zwykle mniej towaru

 

wysiadamy z łodzi zakładamy  maseczki 

idziemy na obiad jeshua mówi musimy 

pościć  więc w barze mlecznym zamawiam

jajecznice chociaż nie lubię 

 

później bóg nas błogosławił i jajka 

i panią co nam te jajka zrobiła i kury 

błogosławił i wszelkie stworzenie 

przypomniał nam bóg od jutra nie wychodźcie

 

kwarantanna do odwołania dyscyplina i stałe łącze

jutro stream z koszyczka wirtualną wodą 

was poświęcę zbiorę zdalną tacę można

płacić kartą

Monika Maciasz aka Arina Makaronowicz – nagradzana w konkursach. Publikowała między innymi w: „Odrze”, „Cegle”, „Wakacie”, „Blizie”, „Helikopterze”, „Fabulariach”, „Magazynie Drobiazgi”, „Nowej Orgii Myśli” oraz Antologii Babińca Literackiego. Przygotowuje się do debiutu. Mieszka w Gdańsku z kotem i konkubentem.

Lilianna Lasocka – absolwentka malarstwa na Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Zajmuje się grafiką i ilustracją. Najbardziej lubi tworzyć krótkie historyjki obrazkowe bez słów. W swojej twórczości poszukuje poezji zawartej w codzienności i zwyczajnym życiu. Inspirują ją ludzie i zwierzęta. Uwielbia filmy i marzy o nakręceniu własnego – ale to może kiedyś.