Mirosław Mrozek – pięć wierszy

Ilustrowała: Daria Murawska

Mirosław Mrozek – pięć wierszy

 

Oparłem

swoją, i tak nikłą, samoakceptację na mechanizmach
i obronach, które w literaturze odzwierciedlają się,
jako ironia i sarkazm. Wynająłem dzisiejszego ranka

najlepszą, najbardziej wyeksponowaną półkę regału
Przemyślnemu rycerzowi Don Kichotowi z Manczy,
rycerz oparł się o Pawilon szósty Czechowa, a cały
performance opiera się na kontekście, którym jest
moje zanurzenie w literaturze, jako wariata i poety.

Jaka podpora pozwala ci znosić regularne najścia
psyche tak paskudnej, jak moja, nie okazywać wstrętu,
nie uchylać maski, patrzeć ze spokojem na półki
wojsk, nad którymi sztandary Freuda, Junga, Klein?

 

Siły i zamiary

Twierdzi, że ironia i sarkazm sprawdzają się, jak najbardziej,
szczególnie w literaturze, ale w życiu doczesnym, zwłaszcza
w tym gabinecie, trzeba czasem odłożyć kunsztownie kute
tarcze obron, odsłonić się w pełni, wejść w prawdziwe czucie.

Nonsens, gdybym był w stanie zaprzestać kąsania ludzkiego
rodzaju, gdybym potrafił przeżyć swoje uczucia, i nie umrzeć
przy tym ze strachu, nie zajmowałbym się przecież literaturą.

 

Syndrom suchej gałęzi

Powiesił się na suchej gałęzi, złamała się,
mógł się utopić, ale woda, nad którą stało
drzewo, sięgała kolan, była za to lodowata,
zapadł na zapalenie płuc, wyleczono je,
w szpitalu zaraził się koronawirusem,
ten doszczętnie zniszczył miąższ płucny,
transplantacja powiodła się, wracał do sił
fizycznych, pogarszał się psychicznie,
nie sposób było dłużej tego nie dostrzegać,
trafił  do szpitala psychiatrycznego.

Tam zrozumiał, że syndromowi suchej gałęzi
sprzyja system, system wewnątrz systemu,
system mieszczący w sobie podrzędne systemy,
system stojący w szeregu obok innych systemów,
system mentalny, system organizacyjny, system
labiryntów, błąkający się w nich, czasem schodzą,
czasem zachodzą do poradni zdrowia psychicznego.

 

Tytanki

wasza siła rozum i dobroć

płynie rzekami całymi
przez korytarze
oddziałów zamkniętych

krąży meandrami zaułków
poradni zdrowia psychicznego

przepełnia izby przyjęć

Siostry miłosierne
od zastrzyków w tyłek

złowrogie Oddziałowe
wszechpotężne Ordynatorki

wyrozumiałe Psycholożki
rezolutne Terapeutki

Salowe nalewające
dodatkową chochlę zupy

Panie ambulatoryjne
od tabletek i psychoterapii

Mocarki dźwigające uparcie
system nie do udźwignięcia
a nawet nie do opisania

 

Ogrodnik

Będąc w pełni sił fizycznych, umysłowych niezupełnie,
będąc świadomym wszystkich obecnych w kulturze
tropów, sensów, znaczeń, podtekstów, niuansów,
będąc podmiotem i ogrodnikiem lirycznym wiersza,
sadzę dwie jabłonie, dwie jabłoneczki, jak dwie są
piersi, co karmią, jak dwie są Panie moje ambulatoryjne.

PS
Rok później sadzę śliwkę, śliweczkę, Śliwenię.

 

Mirosław Mrozek – urodzony w 1979 r. w Szczebrzeszynie. Poeta i prozaik. Wydał tomy poetyckie: Horyzont zdarzeń (2014, wydanie 2: 2015), Odpowiedź retoryczna (FORMA 2016), Paragnomen (Fundacja Duży Format 2018). Publikował w czasopismach tradycyjnych i internetowych. Laureat m.in.: IV edycji Turnieju Poetyckiego „Orzech” im. J. Kozarzewskiego w Nysie (2010), 2 edycji Konkursu Literackiego imienia Henryka Berezy „Czytane w maszynopisie” za tom poetycki Horyzont zdarzeń (2014), za który był także nominowany do Nagrody im. Wisławy Szymborskiej (2015), 6 Ogólnopolskiego Konkursu na Tomik Wierszy Duży Format (2018) za tom poetycki Paragnomen. Mieszka w Czarnymstoku Strona autorska:
https://www.facebook.com/MiroslawMrozekProfilAutorski/

Daria Murawska – urodzona w Brodnicy. W 2017 ukończyła z wyróżnieniem studia w zakresie grafiki warsztatowej na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Ma na swoim koncie liczne wystawy zbiorowe i indywidualne m.in. Międzynarodowe Triennale grafiki w Krakowie, Biennale grafiki studenckiej w Poznaniu, Wystawa indywidualna pt „Paranoje” w Galeria 011 w Toruniu, czy nagrody za Pomorską grafikę roku. Obecnie mieszka i pracuje w Warszawie gdzie zajmuję się tworzeniem reklam i ilustracją.