Michał Szyman - pięć wierszy
boom boom thx
rozjechany pies na drodze do celu
Wypada się zatrzymać
Raz na jakiś czas się o tym mówi,
potem myśl osiada,
pamięć zawodzi,
zlatują się muchy
Niewiele wiesz o rozjechanym psie
Niewiele o takim psie słyszysz
Mówi: „thx”
Czy on mi kurwa dziękuje?
Potem dodaje: „1138” i już jestem spokojny
Nie przeczę temu, co jest, bo to jak tłumaczyć coś, czego nie ma
Dobrze zatem:
muchy lecą do byle gówna
na wyboistej drodze
O tym się nie mówi
upadek stodoły
Oglądam na własne oczy
koniec życia
Nic, w co chciałbyś uwierzyć
Rozkopany grób twojego prapradziada
jego własnym głodem,
wiedzą przyszłego wieku
Pamiętaj o dniu,
w którym chwycisz się śmierci
Wytłumacz, jak się nie bać,
kiedy nikt nie straszy
Przyłóż sobie ten pistolet
i odliczaj bydło,
jak je siłą
wyciągają ze stodoły
exposé
blade usta
upaćkane mlekiem
W tym wydaniu wyglądasz zupełnie niewinnie,
nasycony ssaku
Chciałbym za Tobą podążać
Przeczekać zagrożenie
w słodkim smaku bieli
Nasiąknąć życiem aż do pomarszczenia
Choćby nikt nie widział,
zwiększa się powierzchnia skóry
prognoza
Zmoczyłem stopę w kałuży
Woda przeciska się przez szczeliny,
szuka miejsca,
które będzie jej tymczasowe
Zmoczyłem stopę w bucie
Miejscu tymczasowym,
tymczasowo nieszczelnym
Stopa sama w sobie
została stworzona na deszcz
i mokra być nie może
mama
Mama płakała nad mlekiem w kartonie,
w radiu znów mówią o zimie stulecia
Nachylam się nad tym kilka razy do roku,
przewlekam jej włosy przez oczka od igieł
— Mogłabyś raz posłuchać, jak w telewizji
nikt nikogo nie słucha.
Ona zaciska mu ręce, rozciąga się w nieznanej mu skali
Oboje słyszą jedynie fragmenty i plotą historię
o moim stworzeniu
Powstałem z chwili zapomnienia
Skąd miałbym wiedzieć,
jak pisać o wieczności?
Michał Szyman (ur. 2001) – studiuje we Wrocławiu, ale pochodzi z małej wsi w kujawsko-pomorskim. Zajmuje się badaniem kategorii związanych z cielesnością, tożsamością i odczuwaniem w filmie i literaturze. Pisze teksty, komponuje i podśpiewuje. Poezje pisze taką, jaką sam lubi czytać: o życiu, człowieku, świecie i wzajemnych zażyłościach.
Ola Lewandowska – redakcja