Michał Mytnik – dwa wiersze

Ilustrowała: Dominika Bałdyga

Michał Mytnik – dwa wiersze

huśtawka nie buja
w obłokach
musi trzymać dziecko
w promieniu

sin(911)

widzę jak rzucasz oczami
jak nadajesz im ciężaru
miętoszę każdy temat
zanim sobie odpowiem
białe czy zielone?

/is there sex after death?!/
tak się zamawia kolejną samarę
tak się esuje po spelunach
oczy możesz mieć takie
na jakie pozwoli ci jutro

<to> się/cię rozpływa
tworzysz motyle z rzęs
ja je puszczam i się
łapię na latawcach
się dystansujemy do się

Z. opowiada o witrażach
kiedy fazy tworzą koloid
<ktoś> przewraca wazon
na którym wyskrobano wskazówki
jak go potem skleić

Nie mam jakiejś pamięci
twoje gałki mięsne mi
wychodzą boczkiem
im się gorzej kruszysz
tym mocniej klepie

 

Symphodium v-moll op. 22 na grama i kwartet butelek

/Gdy neon kina „Gigant” znowu się zapala
a modelki rwą złote kły by nauczyć się słów
crack waszych plików krąży w aortach/

stowarzyszenie wierzycieli prosi o zwrotki
zmiękczenie jest istotne odkąd mam pustki
ona milcząc pyta po co mi te Visy stare
debetuję jej iluzję że już rzadziej pada śnieg

zmiękczenie jest istotne odkąd chodzę nocami
obserwując drzewa rosnące poziomo
i raz tak zagadałem do kasjereczki w Makropolu
tylko po to żeby się dowiedzieć
że kategoria „e” nie istnieje
że takich sosen nie ma
że ta siatka na nich to wcale nie rajstopy z oczkami
że albo coś kupuję albo się spierdalam

nie wiem czemu akurat tak użyła tej frazy
zaśpiewałem jej do ucha
co cię wysuszyło jak szczypę
że idąc chwiejesz się?
(była po ośmiu godzinach pracy)
[nie musiała nic mówić żebym to wiedział]
po prostu zaśpiew języka zaczął fałszować

potem jeszcze dyskutowałem z przeciwnikami
piątej gęstości komunikacji
że ja też tam bardziej natural
i nie sprawdzam wynalazków
że rząd to intrygi
że kwartalniki się kończą
a napisy ścierają
dziwni ludzie,,,
zasnąłem pod ławką żeby nie zmoknąć

/Gdy neon kina „Gigant” znowu zagasa
a modelki pielęgnują włosy wydzieliną ust
crack do waszych słów krąży w przestrzeni/

 

Michał Mytnik – debiutował w „Stonerze Polskim”. Finalista 14. edycji Połowu Biura Literackiego. Entuzjasta języka migowego i różowych donutów. Miał okazję malować niepewny wiersz na pewnej ścianie (z rurą) w Otwartej Pracowni. Studiuje inżynierię chemiczną i procesową. Mieszka w Krakowie.

Ilustrację wykonała:

Dominika Bałdyga (21 lat) – studentka Communication Design w poznańskiej School of Form. W wolnych chwilach uczęszcza na wykłady z bałkanistyki, jak również na różne sposoby poszerza swoją wiedzę o świecie podwodnym. Potrafi stworzyć coś z niczego. Robi biżuterię. Z pasją i radością realizuje wszystkie projekty na uczelni: od aplikacji mobilnych, przez plakaty i publikacje, po karty do gry. Gdy maluje akwarelami, znika dla niej cała otaczająca ją rzeczywistość. Spokojnie usiedzieć może tylko wtedy, gdy czyta książkę. Instagram: @tusi_petki