Mateusz Melanowski – pięć wierszy

Ilustrowała: Dobrochna Witczak

Mateusz Melanowski – pięć wierszy

 

Przypadłości

odkąd tylko pamiętam

podczas każdej podróży

zachodzimy w głowę:

 

czy pogasiliśmy światła

czy wyjęliśmy wtyczki

i czy aby na pewno

zamknęliśmy drzwi

 

na starość będzie pewnie

jeszcze gorzej

 

(nawet gdy ominą nas 

te wszystkie typowe przypadłości)

 

najprawdopodobniej więc

 

astralne światło

kosmiczny prąd

i nie zamknięte na klucz

drzwi do innego wymiaru

 

nie dadzą nam spokoju

bowiem tylko nieistnienie

przeżywa się po raz wtóry*

 

choć możliwe

 

że ostatecznie

chodzi tylko o coś

czego nie weźmie się

ze sobą

 

do grobu

*ze Zdzisława Jaskuły

 

Sztab kryzysowy

sztab kryzysowy

zwołaliśmy błyskawicznie

 

zaangażowaliśmy dodatkowe siły

straży granicznej

 

lokalizujemy i usuwamy

przyczyny

lecz brakuje nam

ciężkiego sprzętu

czekamy także na śmigłowiec

 

przeważająca większość

turystów

nie ma wody prądu

oraz łączności telefonicznej

 

wszystko wskazuje więc na to

że jeszcze przez dłuższy czas

 

świat będzie

od nas odcięty

 

Jeszcze jeden

wiersz funeralny

„i nie możesz wstać

dopóki nie będziesz miał

ciepłych stóp”

 

słyszałem czasem

od rodziców

 

kazali mi

kłaść się z powrotem

 

gdy w niedzielę

wstawałem zbyt wcześnie

 

Murarki

U sąsiada trawa do kolan. Pije. Jakoś dłużej

tym razem. Coś do mnie bełkocze z przejęciem.

Wyszedłem na obchód, a także, by poobserwować

 

murarki, które są moim wkładem w odwlekanie tego,

co nieuchronne. Ale trzeba być mimo wszystko czujnym,

bo historia zna różne przypadki. Trzymam więc trochę

 

więcej jedzenia, głównie w puszkach i dużo piszę.

Odbieram też z nieznanych numerów.

Jeszcze nie miałem takiego ciągu.

 

Raz tu, raz tam

(z rozmów przygodnych)

byłem w Warszawie

i Krakowie

nic tam się nie dzieje

 

tak samo w Katowicach

Poznaniu czy Łodzi

 

podobna sytuacja

jest z Wrocławiem

 

a w Trójmieście

myślałem że dostanę na głowę

 

Zielona Góra Lublin

to wszystko jest śmiechu warte

 

a nie daj boże Szczecin

czy Białystok

 

Radom? Rzeszów?

nie wiadomo co ze sobą począć

chwilę po wyjściu z dworca

 

jeszcze Toruń i Olsztyn

te kojarzą mi się

wyłącznie z pustką

 

nie mam też bladego pojęcia

co można robić w Częstochowie

i Kielcach

 

a o Słupsku to w ogóle

należałoby zapomnieć

 

tak

sporo bywam

raz tu raz tam

ale ja wszędzie wie pan

 

czuję się jak u siebie

 

 

Mateusz Melanowski urodził się w 1977 roku na Górnym Śląsku, wychowywał w Mikołowie. Jako poeta debiutował w 1998 roku na łamach „Opcji”. Publikował w wielu czasopismach, między innymi w: „Akcencie”, „Afroncie”, „Frazie”, „Gazecie Wyborczej”, „Migotaniach”, „Ricie Baum”, „Toposie” i „Twórczości”, a także w kwartalniku „Inter-”, w „Obszarach Przepisanych” i na stronach Biura Literackiego oraz wydawnictwa j Jacka Bieruta. Autor arkusza Do wczoraj, od jutra (2001) oraz książek: Święto kolorów (2007), Test na obecność (2012) i Uwagi do chwili (nagroda główna w konkursie imienia Anny Kamieńskiej na najlepszą książkę poetycką województwa lubelskiego wydaną w roku 2016 i 2017). Od dziesięciu lat poprzez miejsce zamieszkania związany z Lubelszczyzną. Mieszka na wsi.

Ilustrację wykonała:

Dobrochna Witczak – studentka kierunku Communication Design poznańskiego School of Form. Animuje, filmuje, ilustruje i maluje.  Od dziecka rysuje na potęgę i to z tą dziedziną planuje związać życie. Równie mocno fascynuje ją animacja. Jej prace obfitują w dowcip oraz żart, które stanowią trafny komentarz dla rzeczywistości. W wolnych chwilach radość sprawia jej przebywanie ze zwierzętami i jazda na rowerze. Instagram: @dochna_