Magda Lenard - dwa wiersze
dodatek łaciny wzbogaca wartość odżywczą posiłku
krokiem do morza można rozjuszyć litosferę
kompulsywnie jak Homo luzonensis
przypuszczam
(nie diagnozuję)
nie czytałabym o antynatalizmie
przypuszczam (nie idę w zaparte)
nie wierzyła w niedo i nad
na przekór klęcząc w nadgrupie w odgrzybienie epidermis
a nawet i cutis vera
tropię meduzy w oceanie sześciu bomb atomowych
pokonuję szkolne lęki
życząc sobie dzisiaj oparzenia
* * *
palone drewno potrafi zmieszać Boysów z Perroux
dwadzieścia trzy razy z rzędu
za moich czasów nikt nie był wciąż na pustyniach Verdun
Balbinka podlewa kolendrę sokiem z limonki
na trzynastego maja przypada suplementacja
wychylam korpus za firankę syntezuję teorie
powinny wzbudzić moją podejrzliwość
ale to dopiero pierwszy rozdział
wypiłam co miałam w Lwowskiej uszczelniłam
ale co jeśli ścianki jeszcze
raz się rozchylą
o Jagódko ty ma
słodka dziewczyno ma
cóż po chlebie kiedy nie smarowany niebem
Magda Lenard (ur. 2000) – studentka finansów, prywatnie poszukiwaczka. Publikowała w ,,Odrze”,
,,Kontencie”, ,,Almanaxie”.