Lourdes de Abajo – wiersze (tłum. Klaudia Pieszczoch)

Ilustrowała: Natasza Kornobis

Lourdes de Abajo – wiersze (tłum. Klaudia Pieszczoch)

Wgłąb pejzażu

——————————————————————————————————————-

Akt pierwszy. Samotna postać (Aínda)

Scena pierwsza. Skarga framugi. Drzwi           

3.

Ten dom budowany przez ciszę 

zagnieżdża się w zasuwach

które szyje moja twarz

z dala

od gościa.

 

4.

na stopniu

            (uratowanym od wody)

wycieraczka

 

wyprzedza twoje imię

 

5.

Pośrodku mnie

zamknięcie.

 

Próg

który czeka

na dokończenie.

 

I trwa. 

 

6.

Pęknięte wyczekiwanie

pieszczoty

w zawiasach.

 

Uczę się mojego języka

modlitwą.

 

  1.  

Już nie mam pojęcia o czasownikach

ani imionach. 

 

Jemioła na języku 

który pragnie roztrzaskać się

i ucichnąć. 

Oddalić w tym półmroku. 

Ostatni kąt.

 

Zamknięcie. 

 

Scena druga. Na zewnątrz. Biały ptak

1.

Żółta wydaje się ochra / woda ubiera moje odbarwione ciało. /

Symbol w chwastach / które szyfrują / ten pejzaż.

 

2.

Woda która obmywa / słowo i skórę / melasa na zawieszonej / 

wardze.

 

3.

Sperma w spojrzeniu / nowo narodzonym. / Powolność. / Biały ptak /

którego rozpoznam.

 

4.

Obrysowuję moje oczy kreską / w barwie kasztanowego drewna. /

Faluje lekko. / Czarna. / Biegnie dalej.

 

Scena trzecia. Pierwszy sen

Żółta błyskawica mignęła koło jego nogi. 

Chwilę stał nieruchomo. Nie krzyczał. 

Osunął się powoli, jak pada drzewo. 

Piasek stłumił nawet odgłos upadku.

                                  Saint-Exupéry

 

Ziewnięciem jestem na pustyni.

O

Ten sen, który męczy / pół kradzież pół wygnanie. / Mój zawód 

nieznany. / I w tym czuwaniu / na które bezsenny sen 

mi pozwala / wypuszczam ptaka. / Moje ręce pełne niczego / 

są piaskiem. Ogniwem. / Nigdy prześcieradło / nie było / tak szorstkie.

{                                 }

Prześcieradło / wyraża / tę lukę. / Jego fałda / parzy mi usta.

{                                 }

Moje stopy zatapiają się w piasku. / Czyhają na węża. / Mój

głos jest wiatrem. / Wodą pozbawioną matki / w ginącej oazie. / Blaskiem

w ciszy. / Blade / moje stopy.

{                                 }

Ugryzienie jest w stopę / jak woda w pustynię. Wzrok / podnoszę / 

ku niebu.

{                                 }

Grzmotem jestem / po którym przychodzi / błyskawica. / Zepsute

mięso / hiena / rozerwana na strzępy.

 

Scena czwarta. Spóźnienie

  1.  

Linie w głosie.

Ciemne słowa. 

Waga mówienia

które wychodzi poza kontury.

Szwy w ustach

niezdolne

do uciszenia grzmotu.

 

Ciszę

przerwać na papierze.

 

Scena piąta. Utrata anioła

                                                                                              Ja i moja lalka

                                                                                                Frida Kahlo

1.

Trzewia otwierają się nad śniegiem.

W jakim sekretnym lśnieniu płodny brzuch.

Gdzie biel mięśni. 

Krew 

nic nie wie

o uszkodzonej skórze.

 

7.

Jak nie kochać drzewa które daje owoce.

Ziarno. Kwiat w twoich ramionach.

Jestem tylko

błękitnym ptakiem

pośród

lodu. 

 

8.

Południk jest talią. 

Brzuch rozpuszczony w czarnych krwiach. 

Żadnego potknięcia.

Tylko

niewielki ptak

który chodzi.

Skacząc.

 

9.

W tym pejzażu z cieni

śnieg przykrywa mi dłonie.

Głos wyczerpuje

gałąź

która przecina mój policzek. 

 

10.

— Gdzie zostały lalki?

— Jakie lalki?

Te które przedłużają ręce 

czy te z dzieciństwa?

Tamte

pochowane

w lodzie. 

 

Akt drugi. Inna postać (Alef)

Scena pierwsza. Oparzenie

1.

Woda w lesie.

A w ziemi

cisza. 

 

2.

Znana ziemi plotka

w tym głosie między drzewami. 

Woda jak kopia

która podchodzi do gardła.

Schronienie w cieniu. 

Gałęziom życie.

Wystawiona na widok geometria

którą ucisza

cień.

 

3.

Gałąź jest profilem

mętnym symbolem

który z ciebie wschodzi

i w tobie 

się zakorzenia.

 

Odpoczynkiem ptaka.

 

4.

Znasz bezruch

i czasownik który każe ci się podnieść.

Biały blask

który zatruwa

powietrze.

 

5.

I spalasz się

i wiem że do ciebie

ptak nie może wrócić.

 

Słuchasz własnych kości. 

Trzasków 

 

popiołu.

 

Scena druga. Spiralna blizna

1.

Oparzenie na prześcieradle / które ukrywa pustkę. / Nieważne

jaki materiał. / Tym co się liczy jest cieniutki szew / drżenie igły / 

rana / wyraz / w innej skórze. / Pustka zakryta / przeplatającymi 

się / nićmi. 

Lourdes de Abajo (ur. w La Bañeza, Hiszpania, 1974) – poetka i kompozytorka. Profesor gry na pianinie i akompaniamentu. Autorka czterech książek poetyckich: Aniquilación mía (Amargord, 2009), Almendra (Amargord, 2011), Paisaje adentro (Amargord, 2012) oraz 18 días de frío (Amargord, 2018). Jej teksty ukazywały się w licznych antologiach i czasopismach, również zagranicznych, w tym m. in. w Meksyku i Czechach. Bierze udział w projektach na pograniczu literatury i sztuk wizualnych. Książka W głąb pejzażu (Paisaje adentro) posłużyła za inspirację dla artystów plastycznych i wizualnych przy tworzeniu wystawy o tym samym tytule. Wiersze poetki tłumaczone były na język angielski, włoski, czeski, rumuński i galicyjski. 

Klaudia Pieszczoch (ur. 1988) – pisze wiersze i opowiadania. Laureatka OKP im. Haliny Poświatowskiej, konkursu na opowiadanie Flash Europa 28 oraz 14. edycji Połowu organizowanego przez Biuro Literackie. Publikowała w „Wizjach”, „Tlenie Literackim” i „Drobiazgach”. Absolwentka MISH na Uniwersytecie Wrocławskim, iberystka. 

Natasza Kornobis (ur. 1998) – studentka communication design. Uwielbia świadome doświadczanie świata. Intryguje ją człowiek i natura. W wolnym czasie śpiewa, gra na ukulele, tańczy i maluje. Pełna skrajnych emocji. Fascynuje ją film, muzyka i malarstwo. W nocy w środku lasu, przy blasku księżyca czuje się jak ryba w wodzie. Instagram: @moonllady_