Lizardo Cruzado – wiersze

Ilustrował: Mateusz Ferenc

Lizardo Cruzado - wiersze (tł. Alhelí Málaga)


Pożar

Jak pożar na łebku od zapałki
na niecałe pięć centymetrów
bez prawa do ofiar strażaków
bohaterów
nagłówków

tak się czuję

choć zapewne
powie się
że od iskry łąka

tak więc
jak przepalona zwęglona zapałka
czarniusieńka
zagubiona pośród buzującego ognia
tak się czuję

cierpliwie
czekam na pożar.

 

 

rumowisko wody ona kiedyś tu była
opróżniona rzeka Rímac
pusty wąż obraz spustoszenia
jak kosmici albo
notariusze

oraz bezcelowe uzębienie bezsenności
ciepło dymu rzeźbią martwe
mewy
pożerają się drogi
czerwony jak pomidor rozbity
             na mojej twarzy
wobec zmierzchu
otwierają się żyły       ja też na siebie patrzę
             na tym brzegu

                                                 (i na drugim brzegu)

 

zewnątrz
             gwiezdny wiatr
wewnątrz
             czasowość jąder

ćma obijająca się o żarówkę
popiół
twarda woda czaszka pięścią
o stół

widzę cię
jak golisz pachy
ptaki które wybrały twój cień
by porzucić pióra
i nie wysiadywać twojego obrazu

niosę kości docieram
z tej ciszy perystaltyki
kiedy pies się poci
za krótkotrwałym życiem mojego języka

przyglądam się chłoszczącemu szkicowi konia
który rośnie nadmiernie
dalej niż jego własna wklęsła płeć

wszystko co umiera przybrudzone nieczystą śliną księżyca

czas świetlików
ktoś ściąga spodnie
i uderza ciepłymi odchodami
w tętniący metal planety

                                                 (pod gwieździstym niebem)

 

 

gdzie trzeszczy pożar
nieujarzmiona muzyka popioły
albo stos brzemienny łzami popioły
gdzie trzeszczy pożar

nie wystarczy zamykanie drzwi
ściskanie pępka bez ustanku
odwracanie się plecami do naszego życia
zasypianie między zwykłymi magnesami
lub obsikiwanie
kolumny otatuażowanej tęczą

cisza rośnie
smutek
jest otwartą księgą
między
rękami
uśmiechy
z jesieni
odwracam się
i w ogóle
żeby uchwycić chwilę

należy umierać
zgodnie z instrukcją obsługi
spać pod gruzami złotego listowia
być tym czym jesteśmy ale
wtedy dokładnie kiedy nie jesteśmy

żeby uchwycić chwilę
przeźroczystość mróz drogi
przepaście graniastosłup wierzchołek
gdzie trzeszczy pożar

                                                      (gdzie trzeszczy chwila żeby złapać pożar)

 

Wiersz na tej stronie

Albowiem już nigdy
nie będziesz znowu tym, czym byłaś
powiem nawet
nie jesteś już tym, czym byłaś
nie pozwoliłem, byś nadal była
czym byłaś i chcę, byś była
tym, co robię tobie         tym, co w tobie
z mojej ręki się wydarza                       będziesz
tym, co w tobie zrobię
tym, co postawię lub wykopię
słowa bruzdy wychodki obeliski

zaroiło się na tobie od rozbitków
jak po sztormie na samotnej wyspie

‒ czy istnieć może katastrofa
w której i burzą jesteśmy i ofiarą ‒

a ja przeżyłem
żebyś już nigdy więcej nie była
tym, czym byłaś
żebyś była
pół parasolem pół ulewą
pół morzem pół drewnianą deską
strono
i żeby istota, która na ciebie zerka
zrozumiała, że jesteś listem rozbitka
              w pustej butelce
kruchym narzędziem, którego sam jeden na morzu
w tej samej chwili inny rozbitek też się chwyta

 

Lizardo Cruzado (Trujillo, 1975) – lekarz psychiatra, jego nastoletnia książka poetycka Este es mi cuerpo (Oto ciało moje) z 1996 roku uzyskała status kultowej. Z tego właśnie tomu pochodzą prezentowane tutaj wiersze.

Alhelí Málaga (Lima, 1988) – autorka związana z peruwiańskim kolektywem poetyckim Paradero Desierto. W 2022 wydała książkę poetycką Érase un espejo. Z wykształcenia socjolożka. Mieszka w Krakowie.

Mateusz Ferenc – zajmuje się ilustracją, concept artem i szeroko pojętym projektowaniem graficznym. Inspirują go trudne, egzystencjalne historie, muzyka folkowa oraz mitologie i legendy z różnych zakątków świata. Jest nerdem. Uwielbia kiepskie horrory i stoi na podium planszówkowych przegrywów. @mjs.fer