Kornel Kotecki – cztery wiersze

Ilustrował: Konrad Rószkowski

Kornel Kotecki - cztery wiersze

 

Kalendarz rolnika

Lotne inwazje brzytewek śniegu muskają kontynent.
Kryształowe drzewko roi się od wron.
Panuje nieludzki zachwyt. Praca mnie potrzebuje,
jest jak neutrino, gryzie jedwab w milionie miejsc.
Również na swojej twarzy widzę oranie trójmorza.
Zielony Atlantyk i czerwone frakcje algierskiej inteligencji
sterują odruchami rozchodzenia się chmur po kręgach,
jak napięcie. Żółty oddech jest korektą ulgi. Kolosalne dobro,
które oddycha. Każdy oddech wpycha życie w mrowisko.
Jeden oddech to inwazja pełnej rzeczywistości.

 

Kalendarz przyjaciela

Na wszystko patrzył jak smutny kokon,
nadąsany lub zniechęcony kokon, nie wiem.
Poszliśmy na miejscowe tacos, smakowały nam.
Pił piwo, jadł z nami musujące seviche. W nocy
pojechaliśmy na poligon. Założył bluzę z logo
białych piasków, falująca linia w górze i na dole,
pośrodku trzy koła. Jedliśmy pikantne skrzydełka
i smażone w głębokim tłuszczu krewetki.
Wypił piwo z limonką i złotą tequilę.
Patrzył na mnie jak niewidzialny człowiek,
połyskując płatkami chilli
w konfiturze mango, skórą limonki,
różowością prześwitujących krewetek
w powłoce chrupiącego miodu,
różowo-szarym koktajlem kalmarów i małży.

 

Bogate życie wewnętrzne ojca irytowało matkę

Przyznaj, że można cię kupić za marny pistolet laserowy.
Przyznaj, że nie spałeś w Reggio di Calabria,
pisząc swoje „Livorno of prenatal life”. Cały dom
zagrał w Il Duce dla biednej maliny.
Przyznaj, że kleks rozlał się na plecach,
skroplił, kiedy wstrząsałeś się w rozpoznaniu
kto jest dzieckiem milicjanta i woźnego.
Niedosypiałeś i grozisz. Pół nocy przy peryskopie.
Euforia. Przyznaj się, że to raczej obleśne.
Przyznaj się, że jesteś burmistrzem rozpusty.

 

Gamelan

Dusza, dusza rwie się!
Do mokrości. Do jazu, nad rzekę. Do śliny.
Mokry płaszcz wisi na mikrofonie, jakby wisiał na zaroślach.
Ale nastrój wyrywa się do bezwodnych miejsc.
Kto jest najgorszy w domu? Ta gromadka
na wymarciu próbuje szybko przełknąć paproć, żebro.
Troll skacze, biczuje się na podłodze windy.
Telepie się i puchnie cuchnący jedwabnik. Gamelany, gamelany.

Kornel Kotecki – ur. 1984. Studiował kulturoznawstwo. Publikował w „Wizjach” i „Małym Formacie”. Jest zmorą stanu czytelnictwa; w 2022 przeczytał jedną książkę. Mieszka i pracuje we Wrocławiu. Wiersze nie są dla ludzi, kropka.

Konrad Rószkowski – projektant graficzny z Gdańska, gdzie również prowadzi studio graficzne ROCHE. W projektowaniu uwielbia pracować z czernią, minimalizmem i typografią, zaś przy ilustracjach stara się działać abstrakcyjnie, a czasami wręcz mrocznie. Gdy znajduje wolną chwilę, patrzy w gwiazdy i marzy, by ruszyć w kosmos.