Jan Mokrzycki – trzy wiersze

Ilustrowała: Mania

Jan Mokrzycki - trzy wiersze


plamka ślepa: słońce

na długiej przerwie wyszliśmy
na Wały zobaczyć zaćmienie

trzeba było patrzeć przez
folijki okulary obiektywy
aparatów

nigdy nie wierzyliśmy w znaki
ale po tych paru latach
już sam nie wiem

obserwuję chłopca obserwującego
zaćmienie nieświadomy
twarz skierował ku słońcu

plamka ślepa: mikrotom

tropikamid powleka rogówkę
uciskam kącik

that’s how the light gets in
spojrzenie rozpycha się
czyni nieużytecznym

oglądając pod mikroskopem
komórki siatkówki zdaję
sobie sprawę: są martwe

zajrzyj powiedz
jaki jestem wewnątrz

męty: post

w szklanych ścianach wieżowców
odbijają się tylko kolejne wieżowce

ja się nie odbijam ani drzewa ptaki
tylko szkło w ciągłym powieleniu i słońce
strzela refleksami z każdego
naraz miasto staje się jasne

opuszczając je rzucam wiele półcieni
dziury w betonie wypełniają się światłem

Jan Mokrzycki (ur. 1998) – poeta, slamer, z zawodu lekarz. Do tej pory jego teksty ukazywały
się w antologiach slamerskich oraz w Składce. Człowiek typu fototropicznego, cokolwiek to
znaczy. Powyższy cykl wierszy pochodzi z przygotowywanej przez niego książki Optykon.

Mania