Jakub Grabiak – trzy wiersze
w twoim płaszczu jestem piękny
rosną w nas nasiona, rosną tak i rosną, chcą wyjść
poza głowę i posmyrać niebo. mierzę każde jasne ciało
członka. twoje ciało to moje ciało, otwarte na wewnątrz:
coś legło za piecem, coś legło za piecem,
robotnicy w kaskach ugniatają tors.
mają pełne ręce, mają długie race.
zrobię z nas pałąk – nim będziemy czerpać maziaste
bajora, w które się rozlałaś. przypominasz tamten dzień
wagarowicza, jego czarne oko, otwarte na zewnątrz:
coś legło w ogródku, coś legło w ogródku.
robotnicy w kaskach ugniatają tors,
toczą w sobie granat, czekają na miskę.
niebo goni swoje stado
biały drwal. biały drwal. kupcom rosną brody aż do ziemi.
mirra, kiesy z towarem, wielbłądy! ona też tam była, złota
seraju. no i rozlało się, i przyszedł po was, przyszedł
po was biały drwal. sieknął konar, was też siekał.
byłem ślepy jak Homerek, byłem ślepy jak Katullus.
płat w śmietniku, pięciu wbitych w środek parku.
rybie usta, rybie usta. stoją prości, zasłonięci.
białe czoło, czarna narośl. jeden tylko kiwa ręką –
tą zmarszczoną. ludzie, jeśli spojrzeć z góry.
po drabinie schodzą stopy, rozpłatany? na spotkanie:
więc to tak sobie pomieszkujesz, starszyzno, tam,
głęboko, z jednym flankiem. jeszcze się zobaczymy,
w nocy, zdejmę majteczki.
cud Gaudalupe
jestem drżący, zaparty. o bąbelkach rozmawiamy,
jak łączą się w muszle. muszla do muszli nie podejdzie,
nieruchoma muszla nie podejdzie do innej nieruchomej.
kiedyś ludzie modlili się do człowieka, który jadł
łyżeczką zupę. grzywa chce sięgać po wszystko,
przymierza się, obraca zagrodę. śmiech pełen tuneli
wraca. wracasz, twoje truchło wystawione na targ
pokocha muchę. myślałem, że to korona, oni widzieli
co innego. kształt
wchodzi w kształt. dwoje złapanych na lep. sypiają tutaj,
spytaj przejścia. gdzie Krzyś? peron może nie nadjechać,
ale może też nadjechać. jak norweg, zatrzęsienie norwegów.
Jakub Grabiak – (ur. 2002 r.) mieszkaniec Pruszkowa, ale to dobry chłopak, zawsze mówi “dzień dobry” na klatce, pomaga zakupy nosić. Publikował m.in. w „Wizjach“ i „Tlenie literackim“ . Wygrał konkurs.
Weronika Węgrzyn – mieszka i tworzy w Warszawie, ale w wolnych chwilach często ucieka do natury. Jest studentką grafiki stołecznej ASP, a prywatnie miłośniczką gotowania oraz tatuażu. Inspiruje się popkulturą, historią sztuki oraz grzybami. Lubuje się w grafice warsztatowej oraz działaniach intermedialnych.