
Ewelina Kania – trzy wiersze
niech obsługa dzisiaj nie wchodzi
szósty raz przecieram oczy powieki mi eksplodują
chyba dolali łzy do wina no to szalej
wiedzą o moich piątkach trzynastego jestem plotą miechowskich osiedli
tu w hotelu american dream pod osłoną nocy mamy swoje sekrety
i parę kocham
chyba kocham ale to boli i jest powodem dla którego łóżko
to mój ostatni krzyk mody
u mnie płonie Rzym ale co tam u ciebie
ślizgasz mi się po żebrach powoli kończą ci się palce
z zamiłowania kiperka te czerwone usta to przysmak
chudy skrawek rozpływa mi się w ustach mamy pościel w zmysłach
całuj
na tę chwilę nic nie jest ważne a jutro rano no wiesz zacznę oskarżać wargi
i zlizywać resztki ze stołu
dancing masz we krwi
tej nocy żadna ze mnie tancerka czy miss Ziemia
moje ruchy to niezgrabne obijanie się o półki
Jessica Rabbit jęczałaby z zachwytu jezu chryste
– jakie ty masz biodra
…i czerwień w oczach
kochanie czy ty w ogóle spałaś
. . .
panoszę się po jakimś ścieku odsuńcie się wariaty z żyletkami
tu nie da się oddychać ale zostaję rozlewam się po kanapie
na której rozegrały się detonacje warg i śliskie oddechy
potem jest kocham cię nie bo ja ciebie a teraz do widzenia
do widzenia będę umierać taka zabawa ludzka
boże
doszło do apogeum gdzie bezradnie rozkładam dłonie
p-proszę oto one
tnijcie tak żeby doznania orbitowały przy stole
pocałunki egipskiej mumii
i może to jest infantylne
że chociaż wyleguję się na Korfu
a codziennie czekają na mnie frutti di mare
to aktualnie ze mnie raczej głoszony kanon zombie
i zła zakochana mumia na dnie egipskich grobowców
więc niewarte mi wszelkie pocałunki bogów
pocałunki upragnione lecz może po prostu modne
(może dlatego duże dzieci ściskają się na szkolnej ławce
zlane potem)
lecz nadal
to rodzaj tych niezdobytych przeze mnie
że te a nie inne usta stworzone dla moich –
chyba najbardziej to boli
i tańczy do woli
Ewelina Kania (ur. 2004 r.) – pochodzi z Miechowa. Najprawdopodobniej najszczęśliwsza absolwentka szkoły podstawowej, uczennica liceum. W wolnym czasie poświęca się poezji czy malarstwu. Stara się z całych swych sił polepszać swoje umiejętności.
Anna Grochowiak (ur. 1993) – absolwentka filologii polskiej na Uniwersytecie Warszawskim, adiunkt w Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie. Interesuje się filmem i poezją.