Wioletta Ciesielska – pięć wierszy

Ilustrowała: Dominika Bałdyga

Wioletta Ciesielska – pięć wierszy

niebko

pod niebkiem suszki kwiatów i piórka

(małe tajemnice, mokre buziaki od dziadka)

i złota rybka, co przespała trzy życzenia.

 

wystarczy położyć kawałki szkiełek,

udeptać, przysypać ziemią

i można już opowiadać kolejnemu terapeucie o Złotej,

co ciut przysnęła.

*

zresztą te wizyty, to tylko kłopoty.

znowu wyszło na jaw, czemu się tak darłem,

gdy miałem zostać sam z dziadkiem.

 

(mama miała rację – głupi ze mnie gówniarz).



nie albo, ale i

czupryna śmiało filuje w górę

(szuka jednorożców pośród płyt karton-gips,

którymi wyłożono horyzont).

na końcu tęczy chytry skrzat próbuje wysępić 5 zł na „leśny dzban”.

złoto w ustach królowej osiedla ma posmak starego sera,

a Mały Książę (z kołnierzem z lisa) jest

tu obwoźnym cudem poczęcia.

 

niebo spada wciąż i wciąż

na głowy nic niewidzących przechodniów.

 

sprawdzimy czy byłaś dziewicą

idziemy!

już ona ci sprawdzi,

przepisze tabletki

na odrośnięcie błony

(jeśli tam w ogóle była, mały kurwiszonie).

 

po takich jak ty, to się można spodziewać

wszystkiego.

wszystkie jesteście takie same.

 

powinnaś się wić jak na pornolach

(ale z nabożną miną).

miałaś orgazm, miałaś, prawda?

*

chodź na kolanka.

Ale przodem, coś ty taka wstydliwa?

 

wybrałem cię, więc to jest zaszczyt.

powtórz: „za – szczyt”.

 

cóż to był za ślub

pokaz molekularny – wódka zaklęta azotem w kształt kuli,

brokat z musu malinowego kapiący na kulisty biust młodej,

kawior z whisky (ciekawe co się z tego wykluje).

 

a wykluje się, że (swój wybór zaznacz krzyżykiem)*:

a) barman zasika całą kanciapę

(w trakcie degustacji drinków własnego autorstwa),

b) pani zmywakowa (jak zawsze) spije się na amen,

c) kelnerka spiknie się z młodym

(i coś nam tu się widzi, że pan młody ślepy,

bo ona przecie stale po naprawdę grubym blancie),

d) kierownik sali zaś, w szatni spróbuje młodej

wyczyścić biust (organoleptycznie) z kropelek musu.

 

* cokolwiek wybierzesz, wszyscy będą bawić się przednio.

 

Rączki na kołderkę

Możesz bladym świtem trzepać białko,

ćwiczyć co rano palcówki

(i tak nie dotrzesz lubrykantem do wszystkich tych miejsc).

 

Niby proste – to zwykła dupa, nie labirynt.

A więc śpiesz się, śpiesz się, śpiesz.

 

Ostatnich gryzą psy.

 

Wioletta Ciesielska (ur. 1980) – potrafi naciągać rzeczywistość, kapelusze i zbyt krótką kołdrę. Posiada wspaniałą rodzinę i wyznaje zasadę, że stado jest najważniejsze. Jej publikacje znalazły się między innymi w: „Cegle”, „Nowym BregArcie”, „Wytrychu”, „Interze”, „Akancie”, „Obszarach Przepisanych”, „Helikopterze”, „Babińcu Literackim”, „Śląskiej Strefie Gender”, „Kurierze Poetyckim” oraz na portalu pisarze.pl.

Ilustrację wykonała:

Dominika Bałdyga (21 lat) – studentka Communication Design w poznańskiej School of Form. W wolnych chwilach uczęszcza na wykłady z bałkanistyki, jak również na różne sposoby poszerza swoją wiedzę o świecie podwodnym. Potrafi stworzyć coś z niczego. Robi biżuterię. Z pasją i radością realizuje wszystkie projekty na uczelni: od aplikacji mobilnych, przez plakaty i publikacje, po karty do gry. Gdy maluje akwarelami, znika dla niej cała otaczająca ją rzeczywistość. Spokojnie usiedzieć może tylko wtedy, gdy czyta książkę. Instagram: @tusi_petk