Dominika Pawełczak – trzy wiersze

Ilustrowała: Honorata Sypa

Dominika Pawełczak - trzy wiersze


Przewodnik terenowy po świecie ssaków

Nie chcę oglądać filmów, w których umierają psy. Zbudowałabym im kapliczki, tym wszystkim fikcyjnym psom nagle postrzelonym, wylizałabym im z sierści krew, a potem zatapiałabym w niej palce. Gładziłabym je po brzuchach i pytała: Ojcze, czy nie jesteśmy już wystarczająco wysoko w łańcuchu pokarmowym, żeby przestać umierać głupią śmiercią?

W odpowiedzi na: dlaczego w Appalachach czci się węże

Babcia powtarzała mi, że najgorsze w życiu są rzeczy, na które nie jesteśmy przygotowani. Czasami znajdowaliśmy ją w łóżku z ramionami skrzyżowanymi na klatce piersiowej i białą różą wetkniętą między splecione palce. Gdy sprawdzaliśmy oddech, nic nie znajdowaliśmy. Zanim zdążyliśmy wykręcić numer zakładu pogrzebowego, babcia podnosiła się i odkładała różę do wazonu. Policzki znów jej różowiały. Mówiła, że tylko ćwiczy.

Dzielenie przez zero

Mój ulubiony czas przeszły to owijanie bezdechu w cienki papier,
żeby można było dawać go sobie w prezencie. W tym czasie
wszystkie czynności były niedokonalne, a cukry proste, jak:
śmiech o piątej rano, powolny powrót do domu. Wtedy
urywany oddech oznaczał ciepło, a nie: chciałabym
zapytać, czy mogłoby być gorzej, ale nie mam kogo.

Dominika Pawełczak (ur. 1995) – lekarka i publicystka. Jej wiersze ukazały się m.in. w Składce i antologii “Hair” Women Writing Berlin Lab. Mieszka i pracuje w Berlinie. Instagram: wrzenie

Honorata Sapaabsolwentka malarstwa, pracująca w wielu mediach zarówno malarskich jak i graficznych. Inspiracje czerpie z wielu różnych, często nieoczekiwanych źródeł, instagram: honorata_sapa