Dimitrij Gierczikow – jeden wiersz
Kawiarnia „Kibel”
w kawiarni „kibel” goście wolą seks
w cenie zakupu.
w kawiarni „kibel” wasz monolog na pewno będzie krótki,
przecież wasi znajomi jak zawsze się spóźniają, żeby
przygotować się i być szczerymi wobec tych gwiazd:
co będzie później? gdy zechcesz przenocować
na gołych przewodach zebranych w grobie: fetyszyści
w czarnych płaszczach kapią pijanymi mózgami małp.
zatańczymy walca
w kawiarni „kibel”:
teraz dwoje oczu
teraz dwoje uszu
teraz dwa nosy
teraz dwa czoła
teraz dwie czupryny
teraz dwie nogi
teraz dwie ręce
teraz dwie wargi
rozmawiać z zarażonymi gwałtem dżunglami
oznacza to dostrzeganie wydzielin-VR gotowych na kontakt
twoja matka śpi z twoją dziewczyną gdy jesteś w pracy
twój ojciec chodzi do pracy gdy śpisz z jego latoroślą
ale kawiarnia „kibel” to miejsce spotkań
to rozmowy za sześć kufli piwa albo odbyt
z widokiem na morze: pijane dzieci kręcą się na karuzeli
z wody, koniak zbliża się do końca, księżyc przepływa nad ojczyzną
planktonu, króla, nosferatu:
gdzie żyliśmy? jak żyliśmy?
smutek mieszał się z uśmiechem
ty i ja zapomnieliśmy,
bo się kiedyś spotkaliśmy.
prezydent: słuchaj właśnie ciocia do mnie napisała żebym coś do jedzenia przygotował palców w tyłek nie mogę wsadzić
ja: więc po prostu poocieramy się ok?
prezydent: ok. zapisz swój głos.
prezydent: no chciałbym żebyś mi obciągnął. tylko nie mocno.
ja: ok.
prezydent: dupę masz czystą?
ja: tak.
prezydent: wsadziłbym ci chuja ale mi nie wolno.
ja: szkoda. ale możemy zabawić się. fetysze cię kręcą?
prezydent: nie. będziesz mi coś z dupą robił?
ja: zdjęcia na tinderze były ładne.
prezydent: tak to zdjęcia na tinderze jesteś brzydki ja jestem brzydki ale niezwykły dlatego więc lajk.
prezydent: mógłbyś modelem być
ja: ok.
ziomki przepraszam gorzały nie będzie
całą gorzałę zatruto zdaniem władz
dlatego lepiej wywalę całe piwo
niż miałbym się pokryć wielobarwnymi pryszczami.
szamani co wyszli z lasu prowadzą podrostka:
skończyła zawodówkę
interesuje się grafiką
zabiła szkolnego kolegę w cenie detalicznej
dobrze wie, że czas odkryć karty.
przełożył Tomasz Pierzchała
Dmitrij Gierczikow – lat 23. Urodził się w Smoleńsku, obecnie mieszka w Moskwie. Publikował w czasopismach „Translit”, „Wozduch” i„Nosorog”, na portalu L5 oraz Diskurs. Autor tomiku wierszy Makepoetrygreatagain, który ukazał się w serii Kraft („Translit”) w 2018 roku.
Tomasz Pierzchała – poeta, tłumacz. Zajmuje się współczesną polską, rosyjską, ukraińską oraz anglojęzyczną poezją i małą prozą. Nagradzany i nominowany w kilku ogólnopolskich konkursach poetyckich. Jego przekłady i wiersze można znaleźć w czasopismach i projektach literackich, takich jak: „Arterie”, „Inter-”, „Die Piard”, „Wizje”, „Helikopter”, „Kontent”, „Obszary Przepisane”, „Wakat”, „Lyrikline”, „Soloneba”, „Artykulacja”, „Лиterraтура”, „Four Centuries” (Essen), „Wozduch” (Moskwa), „Translit” (Petersburg), „Łystok” (Kijów), „Russkaja Poeticzieskaja Riecz” (Czelabińsk), „Kontekst” (Charków), „Cyrk «Olimp» + TV” (Samara). Działa między Świdnicą i Lwowem. Więcej o nim i jego tekstach pod adresami: https://tompierzchala.wordpress.com/ i Facebook.
Ilustrację wykonała:
Agnieszka Muszyńska (redakcja)