Daniel Madej – trzy wiersze

Ilustrowała: Paulina Radoń

Do rozpuku

Kiedy wkurw uleci, odsłoni zgliszcza

i zasłoni niebo. Przestaną działać internety;

uwiędnie sieć, ogród dekoncentracyjny,

w którym pod palcami alchemików

liryzm przechodzi w cynizm

i lecą wióry, opiłki hejtu. Piasek

pod powiekami zamieni się w żwir

a potem w szklisty żużel. Tak

umrze świat, który znamy,

pozostawiając nas w otchłani,

gdzie wyśpimy się na umór.

 

Piękne niewidzenie

Jakie tam serce ciemności, gdy krajobraz zanieczyszczony światłem?

Po co laboratoria, skoro widać jak na dłoni: moja gęba to piksel

na zdjęciu wędrówki ludów. Gdy miasto pęka w szwach

miliardy rączek rynku składają, skręcają, szyją świat na miarę

wygenerowanych potrzeb, wydrukowanych banknotów,

ale i tak nie pasuje, uwiera. Punkt odniesienia to zajączek

puszczony na twarz dziewczyny za pomocą szkiełka

zegarka na lekcji historii.

 

Szary biały człowiek

Szary biały człowiek: jego mózg

zalany kortyzolem

nie nadąża z obróbką danych.

 

Algorytmy za to trawią wszystko

do prostych obrazów, łańcuchów

przyczyna-skutek, aż do rozkładu

 

Gaussa. Z bocianiego gniazda widać to tak:

 

38 milionów gniewnych ludzi

i moja strefa komfortu –

          tak wąska,

że następuję na twoją.

 

Daniel Madej – ur. 1989. Absolwent Wydziału Mechanicznego Energetyki i Lotnictwa Politechniki Warszawskiej. W 2017 roku zadebiutował tomikiem Mała epoka, za który otrzymał Nagrodę im. Kazimiery Iłłakowiczówny.

Paulina Radoń – ilustratorka oraz graficzka mieszkająca w Krakowie. W swoich pracach najbardziej lubi eksplorować tematy baśniowe, nierzeczywiste, a także wywodzące się z kultury folkowej. Źródłem inspiracji są dla niej m.in. stare książki dla dzieci oraz filmy Tima Burtona. Instagram: @paulina_radon