Logo Tlenu Literackiego

Występujący

w stanie wolnym

w powietrzu

Ilustracja do tekstu
Ilustracja: Maria Horowska

Alicja Rosińska – pięć wierszy

niemożliwa do przyjęcia

ostrożność

z którą chodzisz

codziennie tą samą drogą

no dobra

ja trochę za bardzo

po omacku

ale szanuję swoją potencjalną

i stwierdzoną głupotę

biorę na siebie jej skutki

bo to przecież ważne

wiedzieć coś

o sobie

czy to moja wina

że nie chciałam grać w gry

z tamtym chłopakiem?

że wolałam kraść blachy

z innym?

a może potem już wszystko inne

wydaje się mdłe

jak niedosolony rosół

a może chciałam poznać siebie

w bardzo dziwnych sytuacjach?

tak jak mądre kobiety sprawdzają swoich

partnerów

“zobaczmy jak się zachowa”

ja też sprawdzam

ile ze sobą

wytrzymam

czekam przed zakładem

wulkanizacyjnym

i obserwuję tych facetów

podjeżdżających czarnymi audi

z dopasowanymi koszulą

spodniami włosami

ich audi w środku jakby nie używane

żadnych butelek

rozkładających się resztek żywności

ni starych butów ni majtek

czekają paląc papierosy

gadają i gadają przez telefony

wyobrażam sobie że mają jeszcze 48 spraw

do załatwienia i to tylko tego

dnia

jest 19.21

dopiero przecieram oczy

piję poranną kawę

i wyobrażam sobie tych chłopców

o poranku w łóżku

ale to mi nie wychodzi

kto wie czy żyją?

skoro nie ma śladu?

może są podstawieni

jak manekin w cubus

czy innym zara

które tak łatwo pomylić

z obsługą

spokojnie, jestem tchórzem

to że robię takie

a nie inne rzeczy

to

na złość sobie

której czasem nie lubię

stoję patrzę na nią

uśmiecham się

mówię

“no i co? co teraz zrobisz?”

takie zwykłe ognisko

w dawnych czasach

wyjdź z domu

ciężkie czasy zresztą

ciągle tylko: wyjdź gdzieś

idź gdzieś na spacer

poznaj ludzi

wyjdź z tego domu w końcu!

w tych ciężkich czasach

zwykłe ognisko

nas czworo

oni nadchodzą

z latarkami

widać ich z daleka

K. schował się pod ławką

-nie była was czasem czwórka?

-nie no gdzie

poszukali i poszli

K. wyszedł spod ławki

-lepsze to niż moje zaległe

cztery lata

siedziałam u koleżanki

na tarasie

to te nowe bloki

gdzie windy się błyszczą

i cieć siedzi na dole

rozglądam się dookoła na tym tarasie

i myślę, że jakoś tak cicho

i nudno

żadnych krzyków

żadnych samobójstw

w postaci wyskoczenia z balkonu

żadnego wyważania drzwi od schowka

żadnego płaczu zza ściany

żadnych spotkań towarzyskich na klatkach

głodna wrażeń

wróciłam do siebie

Alicja Rosińska (ur. 1992) – jej teksty opublikowano w „Kwartalniku artystycznym”,  „Helikopterze”, „Wakacie”, „Kwartalniku Rzyrador”. Mieszka w Gdańsku.

Maria Horowska  (ur. 1997) – studentka designu, zakochana w swoim mieście poznanianka. Wielbicielka zakamarków, winkli i fyrtli, szczególnie tych, w których pachnie świeżym pieczywem i niezwykłą kawą. Z pozoru spokojna i poukładana, jednakże w środku islandzki wulkan – uczuć, emocji, opinii i spostrzeżeń. W głowie zawsze zwój niekończących się pomysłów.