Michalina Janyszek – trzy wiersze
Lilia złotogłów (berserk)
Wyjątkowo pyszna i pachnąca energia. Jej korzenie jak drobne nacięcia. Z tego sączy się ogromny pęd. Liście drgają gęsto wokół czerwono nabiegłej łodygi. Jej soki parzą.
Ze środka wystaje słupek o trójkanciastej bliźnie. W miarę dojrzewania listki okwiatu dziczeją coraz mocniej. Aż środkiem każdego płatka biegnie pysk wypełniony rykiem. Owoc to już tylko kły. Zawierają głębokie, ciemnożółte, ropiejące nasiona.
Konwalia
Korzenie tego maja wiążą się w serca. Są małe i szare, bardzo płytko biją w ziemię. Tylko na piaskach łodyga wyrasta z dwuletnich kłączy. Trójgraniasta, wąska i bezlistna oś. Wokół niej nic nie krąży. Żądła skierowane na zewnątrz. Dopiero między nimi purpurowo nabiegłe blaszki. Kolejne słońca otulają ich nasadę. Blask gnije i rozwija się w pochylone do dołu kwiaty. Ten owoc to tylko żyłka. Rurkowaty mieszek u szyi pełen pilnych wiadomości o złych zamiarach.
Topielice (Elisma wodna)
Jej typowa forma to roślina wodna zakorzeniona przy dnie. Taśmowatymi liśćmi zaciska się na wodzie i pływa swobodnie. Łodyga ulistniona posiada proste, cienkie kłącze które może nie oddychać godzinami. Kwiaty pojedynczo lub po kilka, skaczą tam gdzie nie ma gruntu. Zachęcają je nieprzytomne działki kielicha, przekrwione płatki korony. Przy odrobinie szczęścia pękają owoce, nabiegłe żebrami płuca i kluczowe komory powietrzne tuż po zalaniu.
Teksty z cyklu: zielnik
Michalina Janyszek – rocznik 85; poetka, warsztatowiec, a nawet copy; związana z Olsztynem.
Weronika Węgrzyn – mieszka i tworzy w Warszawie, ale w wolnych chwilach często ucieka do natury. Jest studentką grafiki stołecznej ASP, a prywatnie miłośniczką gotowania oraz tatuażu. Inspiruje się popkulturą, historią sztuki oraz grzybami. Lubuje się w grafice warsztatowej oraz działaniach intermedialnych.