Natalia Kubicius – pięć wierszy

Ilustrowała: Natasza Kornobis

Natalia Kubicius – pięć wierszy

 

Jakie miasto, taki Time Square

To miasto jest za małe na naszych

dwieście dziewięćdziesiąt sześć

tysięcy w jednym pudełku zapałek

 

do wzniecania rudych pieszczot siarczystym

językiem ulicy. Na pstrym targu

proszę o jeden gram insta, gdy brakuje mi

sugerowanej dawki wyświetleń twarzy

w nowej reklamie Biedronki. Codziennie niskie

popędy kierują żulem, który na wieść o kolejnym

nietrafionym totku obwieszcza znaną miastu litanię:

 

Członek!

Ojejku!

Jasny gwint!

(bez powtórzeń i cenzury – przypis tłumacza),

 

za to z uprzejmości bierze ulotkę od dziewczyny o rozwichrzonych

nerwach – nic dziwnego, skoro zarabia na życie promowaniem kredytu

na miłość (koronka i róż, waluta za chuć). Bezcześci Marię i Lecha,

bo Szewczykowi było wszystko jedno, czy hamburgera masz

z Maka, czy KFC, jeden pies, jeden

 

plaster bezmięsa. Im dłużej myślę,

tym bardziej chcę do Niemiec i Stanów,

gdzie pewne rzeczy da się przełknąć

bez gryzienia, wydalić

bez trawienia,

 

posegregować?

 

Pod poziomem troficznym 

Nie bądź vege, zjedz kolegę!

Marcin Sendecki, W

 

trawa—krowa—ja

trawa—krowa

trawa—ja

 

ja—Energetycznie Autonomiczny Robot Taktyczny

ja—52 w skali Hamiltona

ja—ty—ja—ty—ja

 

użyźnię ziemię ziemią wykarmię

nowotwór złośliwy życzliwą modlitwą 

wyproszę replay łańcuchów pokarmowych,

które złączyły nas na wieczność, nasze ciała

 

zmartwychwstanie postawiły w stan wyjątkowy.

 

Odzyskiwanie plików RAW

Babcia preferuje zdjęcia drukowane,

bo twierdzi, że ludzie są na nich bardziej 

naprawdę – można dotykać ich 

 

zawsze gładkich skór i obserwować, jak stopniowo

znikają (nigdy nie znienacka), pamiętać,

nie powielać. Nie byłabym jednak sobą, 

 

gdybym nie umieściła kopii zapasowej

w przepastnym folderze, do którego babcia

i tak nigdy nie dotrze. I nie chodzi tu wcale

 

o mierzenie potencjału osoby starszej,

ale sposoby zabezpieczania się przed 

niepożądaną interwencją sądów ostatecznych

 

rozstrzygnięć w kwestii czułości, balansowania

na granicy kocha–resetuje system.

 

Umowa śmieciowa 

Czystość przedmałżeńska to kondom na serce

przysięgam, że nie doszło do inicjacji.

 

Ślimak, ślimak, pokaż rogi.

 

Kiedyś będziemy zaściankowi

z tym całym manifestem wolności

dróg rodnych, memami o niechęci do

starych znajomych, zwierzętami, które

nigdy nie wyrosną na ludzi.

 

Ślimak, ślimak, pokaż nogi,

odwróć się przodem do widowni.

 

To siedlisko mojej krwi, komarzyca,

insekt, co podobno najwięcej szkodzi,

a pompuje NFZ, ZUS i PKB

jednym tchem, jednym węchem wyczuwa w tobie

 

ryzyko, gen adrenaliny pulsuje mu

w kości miedniczej, gdzie kończy się

matrioszka, a zaczyna ruletka,

 

do sześciu razy sztuka, sześć za sztukę

w kiosku ruchu, skasuje mi to pani? 

Wiersz został opublikowany w antologii XXVI edycji konkursu literackiego Krajobrazy Słowa (Kędzierzyn-Koźle, kwiecień 2019).

 

Taksonomia według pokrewieństwa

                                                                Darii

I niech sobie będą wszyscy mądrzy

ze swoim układem nerwowym nerwicowym

sprzężeniem bezzwrotnym, ruchem wyłącznie

obrotowym. Niech sobie ćwiczą mięśnie

 

memiczne, selfie na tle nieumiarkowanych

klimatów sypialni i murów miejskich

do połamania rąk. A Ty buduj z sieci

 

podwodny dzwon i oddychaj tam, gdzie

toną ssaki nieparzystopalce, plugowate

chrząszcze gnojarze nie budują gniazd

 

i w swoim endemicie bądź sobie wyższym naczelnym.

 

Natalia Kubicius (ur. 1998 w Cieszynie) – studentka filologii polskiej na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Finalistka 12., 13. i 14. edycji Połowu Biura Literackiego, laureatka XXVI edycji konkursu literackiego Krajobrazy Słowa w dziedzinie poezji. Publikowała wiersze w magazynach: „biBLioteka”, „KONTENT” oraz „Kreatywni”. Na co dzień redaguje teksty w mediach akademickich, ogląda seriale i próbuje swoich sił jako prozaik. Wierzy w ciała zmartwychwstanie.

Ilustrację wykonała:

Natasza Kornobis (ur. 1998) – studentka communication design. Uwielbia świadome doświadczanie świata. Intryguje ją człowiek i natura. W wolnym czasie śpiewa, gra na ukulele, tańczy i maluje. Pełna skrajnych emocji. Fascynuje ją film, muzyka i malarstwo. W nocy w środku lasu, przy blasku księżyca czuje się jak ryba w wodzie. Instagram: @moonllady_