Marzena Przekwas-Siemiątkowska – trzy wiersze

Ilustrowała: Joanna Wojciechowska

Dzieciobranie

witają się jakby o witaniu zapomnieli

babcia robiła supełki na chusteczce

ku pamięci

dziadek wychodził przed szereg

by kraśne dziewczyny piszczały

kolejne lata skrobały w drzwi

już razem

Stasinka z czarną cekinową kopertówką

stanęła pod chórem

Walery podstępem wziął ją za rękę

potem czwórka dzieci

pięćdziesiąt hektarów

dwadzieścia krów

jakoś leci

 

dzisiaj

włożyłam sweter taty było mi samotniej niż zwykle babcia i dziadek poszli do piekła

chcieli dobrze

wychowywać mnie na mądrą pannę a ja

wolałam mężczyzn z tatuażami i kolczykiem w nosie

po spotkaniach podskakiwałam by wyrzucić ich z siebie

jadłam mięso palcami i kładłam się spać w makijażu

psułam cerę    

mówili że już nic ze mnie nie będzie

skończyłam pod kreską

nauczyłam się że nie wylewa się szczęścia za kołnierz

 

Tego nie chciałbyś wiedzieć

„Nigdy jeszcze nie rósł taki krzyk
Przez sufity w głuche okna nieba
Teraz słyszą wszyscy Jestem dziś
Z Twojej łaski prawdziwa kobieta”

Rafał Wojaczek, Gwałt

 

dziewczynka odsyłana do kąta

przez okno składziku na drewno widziała pałki wodne

przywoływała je kiedy pchał w nią łapy

czasem przez wypaczone deski

dobiegała ją orkiestra pszenicznych kłosów

przed snem

łopotała nienawiść do dotykanego ciała

jakby w miednicy a może pod pępkiem

ktoś zatrzasnął skrzydła nieodpowiednie do wieku

dla uspokojenia w żadnym razie pamięci

rysowała paznokciem po skórze

otwarte i zamknięte kreski trochę kremowe trochę białe

przypominające o głodzie

 

dziś zamknęli serce trzeba próbować jutro

 

Ta obca

„Boże, strzeż mnie od przyjaciół, z wrogami poradzę sobie sam”. 

Armand Jean Richelieu

 

samotność wyręcza się płaskim brzuchem

i ciągłym znoszeniem wyobrażonego ciężaru

w górę a potem w dół

to jak podążać za obcym zapachem

kiedy własny ogon podkłada się pod łapy

jesteś goniony i gonisz

 

za wysokie progi

małe dzieci wybijają stałe zęby

co zbyło kobietom wturlało się pod schody

przechodzimy nad tym ostrożnie do porządku dziennego

prosta zabawa dla małych panien z niedobrych domów

głód lżejszy niż sumienie

 

miała wykonać rysunek bioder

potrzebowała do tego matki

co potrafi człowieka docenić

złapana za rękaw powtarza nieśmiertelne

 

niepotrzebnie na ciebie czekałam

 

Marzena Przekwas-Siemiątkowska – debiutowała już w roku 2000 w pokonkursowym almanachu O laur Wierzbaka (Poznań 2000). Jest autorką arkuszy poetyckich: Na Obrzeżach czułości (Inowrocław 2003) i Karykatury wzruszeń (Inowrocław-Szamotuły 2009), tomików poetyckich: Mięsożerne Biedronki (Warszawa 2009, 2011), Uczta kotów przypiecowych (Poznań 2012), Plantacja kamieni (Kraków 2013), Polne trumienki (Kraków 2015) oraz opowiadań: Do piekła na piechotę (Poznań 2012), Zapiski dla Antosia (Poznań 2016) i Otwieram na hasło (Warszawa 2016).

Joanna Wojciechowska (ur. 1979) – dzieciństwo spędziła na Dolnym Śląsku. Później wielokrotnie przenosiła się z miasta do miasta – od Opola przez Poznań, Kopenhagę, aż po malowniczą, duńską wieś Hellested, w której obecnie mieszka wraz z rodziną. Dotychczasowe życie spędziła na walizkach, przez co nie czuje się przywiązana do konkretnego miejsca. Skończyła wychowanie plastyczne na Uniwersytecie Opolskim oraz rzeźbę na poznańskiej Akademii Sztuk Pięknych. Obecnie zajmuje się rzeźbą, ceramiką, rysunkiem oraz malarstwem. Zdarza jej się też coś napisać.