Marlena Niemiec – trzy wiersze

Ilustrowała: Maria Horowska

bez
wykrochmaliłam włosy w deszczówce, odpięłam sprzączki
z pasków przy butach, szlufki puściły mnie wolno
szło się długo na przemian szeroko i wąsko po krawędziach
z gliny po krzywych patykach,
szło się pod rękę z pszczołami kawał w noc
trybiki łapały zasięg, rękawki zakrywały knykcie
po drodze potrącało się miski
pluło pestkami śliwek na spółkę z robakami,
pęczniały układy scalone z brzuchów
z prochu powstałeś i w proch się

jazgot
droga wiedzie przez kłącza i zwoje w układzie oddechowym
nawlekasz warstwy na język, wyskrobujesz pocałunki z pękatych nocy
ludzie piorą dłonie z resztek lata
słońce lepi się jak tłusty film na skórze
wciskasz gałki oczne w głąb czaszki
na samym spodzie jazgot

wrzenie
paprocie zaciskają pięści, świat traci poszycie z ozonu
wzbierają w tobie wszystkie kwadry księżyca
żylaki pękają na mapie jak brzuchy jabłek
w przydrożnych rowach
łechcesz stopami wypustki w bruku
strzała napina się
i skurcz

Marlena Niemiec  (ur. 1997) – mieszka w Krakowie. Studentka polonistyki antropologicznokulturowej na UJ, laureatka Połowu Poetyckiego 2019.

Maria Horowska (ur. 1997) – studentka designu, zakochana w swoim mieście poznanianka. Wielbicielka zakamarków, winkli i fyrtli, szczególnie tych, w których pachnie świeżym pieczywem i niezwykłą kawą. Z pozoru spokojna i poukładana, jednakże w środku islandzki wulkan – uczuć, emocji, opinii i spostrzeżeń. W głowie zawsze zwój niekończących się pomysłów.