Ida Dzik – trzy wiersze

Ilustrowała: Lula Sarnia

lament nad reklamą satelitarną wyświetloną na niebie

i teraz stoję pod niebem

które jest neonem

i teraz widzę przejrzyście

oko nieopatrzności zawieszone patrzy

a szloch wiewiórek

i chlipanie świetlików

ćmy lecące do wody

podobno startupowy jezus przemienił wodę w colę

i zagazował niebo

i umarł w miękkim łóżku

byliście tacy najlepsi

najpiękniejsi chłopcy każdego pokolenia

lecz nie pokolenia topoli

nie pokolenia borsuków

i przez was niedźwiedzicy

co człapała w dal

nikt nie ujrzy

odeszła – wraz ze świetlikami

teraz bliskość rozwarta przede mną

jak obsceniczne porno wygolonej cipki

kolonizacja nocnego nieba

przez chmurę metafizycznej wartości

zakończyła się ciszą

jak bułka ze szkłem

ulica kwitnącej wiśni

jestem na ulicy kwitnącej wiśni

w kraju kwitnącego rzepaku

kurwa tutaj to nie droga

wstążka skrzywiona wśród pól

tutaj kurwa to sylwetka spomiędzy grzybów

widziana we wstecznym lusterku

tutaj mogę być kurwą prostą jak strzała

jak iglica betonowej góry

mogę być szmatą szumiącą pałką

wodą mokrą zimnym ogniem

w dupie przerażonego psa

tutaj mogę być dupą zza krzaka

cyckami na kontuarze

mogę obsikać pień

znacząc teren buraczkową barwą

aż delikatne wiśnie

zburaczą się rumieńcem

drzewo

czy posadziłam drzewo

czy palce wsiąkające w plecy

to drzewo czy to drzewo

podobno na końcu świata

trzeba sadzić drzewa

dzisiaj spakowałam warzywa do bawełnianej torby

dzisiaj krzyczałam pod sejmem rozmawiałam z przyjaciółką o aborcji

dzisiaj nie kupiłam nowych butów

czytałam czytałam czytałam

wyniosłam pająka na balkon

na płytkach deszcz za wcześnie w tym roku

byłam taka zła patrzyłam na samochody

podróżowałam po twojej skórze

a wszystkie lasy były daleko

czy posadziłam drzewo

jak zasadzić drzewo

skąd wziąć sadzonkę

jak zasadzić drzewo

Ida Dzik– urodziła się we wrześniu. Pisze i śpiewa, studiuje na Wydziale Artes Liberales UW. Angażuje się przeciwko hodowli przemysłowej, nierównościom i globalnemu ociepleniu. Wierzy w sztukę polityczną. Mieszka na warszawskich Bielanach.

Lula Sarnia– poetka, autorka tekstów piosenek i projektantka grafiki. Lubi audiowizualizacje i sztukę plakatu. Miłośniczka drzew, jednośladów, herbaty jaśminowej, filmów z lat 90. oraz muzyki w stylu grunge, jazz i world music. Wyróżniana i nagradzana w konkursach literackich, między innymi OKP „Refleksy” oraz KJW im. Pawła Bartłomieja Greca. Finalistka Połowu (2018). Publikowała między innymi w: „Pomostach”, „Interze”, „Szafie”, „2Miesięczniku”, „Helikopterze”, „Migotaniach”, „Wytrychu”, „Tlenie Literackim” czy „Ósmym Arkuszu Odry”. Ciągle zastanawia się, jak wygląda las widziany sarnimi oczami.